Naukowcy w końcu wyjaśniają tajemnicze sygnały z odległej „piekielnej” planety

Od czasu do czasu z Ziemi widoczne jest małe zaćmienie lub sygnał świetlny. Ale w przeciwieństwie typowe zaćmienia , to zdjęcie nie pochodzi z naszego słońca ani księżyca, ale raczej z tajemniczej planety oddalonej o 41 lat świetlnych. Znana jako „piekielna” planeta ze względu na swój pełen wulkanów krajobraz i temperatury przypominające piekło sięgające 4400 stopni, 55 Cancri e, jak jest naukowo nazywana, została odkryta w 2004 roku i od tego czasu wprawia naukowców w zakłopotanie. Ale teraz w końcu odkryli, dlaczego planeta emituje te dziwne sygnały. Przeczytaj fascynujące wyjaśnienie.



POWIĄZANY: 25 tajemnic kosmicznych, których nikt nie potrafi wyjaśnić .

Planeta „piekielna” to super-Ziemia.

  Model NASA planety superziemia 55 Cancri e
Zastosowania i rozwój technologii wizualizacji NASA (VTAD)

Planeta ta znana jest jako super-Ziemia i stanowi klasę planet, które są „ masywniejsza niż Ziemia a jednocześnie lżejsze od lodowych gigantów, takich jak Neptun i Uran” – twierdzi NASA. Mogą być zbudowane z gazu, skał lub obu.



Super-Ziemie mogą być od dwóch do 10 razy większe od Ziemi; 55 Cancri e, znane również jako Janssen, właśnie się skończyło osiem razy większy – twierdzi NASA.



Tak jak Ziemia krąży wokół Słońca, tak 55 Cancri e krąży wokół własnej gwiazdy, która jest mniej więcej tej samej wielkości co nasza. Jego gwiazda nazywa się Kopernik.



POWIĄZANY: Na nowej mapie kosmosu można zobaczyć 400 000 „uderzająco pięknych” galaktyk .

co to znaczy marzyć o upadku

Dlatego jest tak gorąco.

  Lava Planet - Planeta 55 Cancri i renderowanie 3D
Aicrovision / Shutterstock

Choć 55 Cancri e odkryto w 2004 r., dopiero w 2016 r. należący do NASA Kosmiczny Teleskop Spitzera był w stanie sporządzić mapę wzorców temperatur takiej superziemi. W tym czasie naukowcy odkryli, że strumienie lawy są odpowiedzialne za „ekstremalne wahania temperatury z jednej strony planety na drugą” – wyjaśnia NASA.

W przypadku 55 Cancri e najgorętsza strona – „dzienna” strona zwrócona w stronę gwiazdy – osiąga temperaturę prawie 4400 stopni Fahrenheita, podczas gdy odwrotna „nocna” strona ma temperaturę 2060 stopni Fahrenheita w najzimniejszym miejscu. Należy również zauważyć, że planeta jest „blokowana pływowo”, co oznacza, że ​​strona dzienna jest zawsze stroną dzienną.



Podczas gdy Ziemia okrąża Słońce w ciągu 365 dni, 55 Cancri e okrąża Kopernika w zaledwie 18 dni. Jest także znacznie bliżej swojej gwiazdy niż Ziemia... niecałe dwa procent odległości między Ziemią a Słońcem, zauważa Live Science.

Oznacza to, że 55 Cancri e jest bardziej wystawiona na działanie ciepła swojej gwiazdy przez dłuższy czas, co tworzy powierzchnię planety „pokrytą płynącymi morzami lawy” – twierdzi NASA.

POWIĄZANY: NASA twierdzi, że kolejne całkowite zaćmienie Słońca będzie ostatnim aż do 2044 roku .

Nowe badanie wyjaśnia wzory światła.

  ilustracja 3D planet diamentowych, 55 Cancri-e, egzoplaneta
Declana Hillmana / Shutterstock

Pomimo zrozumienia temperatury i krajobrazu 55 Cancri e, naukowcy byli zakłopotani światłem, które emituje. Jednakże artykuł opublikowany niedawno w czasopiśmie Listy do dzienników astrofizycznych ostatecznie zajmuje się tym zjawiskiem, stawiając nową hipotezę. ae0fcc31ae342fd3a1346ebb1f342fcb

sen o ataku psa

Jak wyjaśnia Live Science, naukowcy ustalili, że planeta ulega „odgazowaniu” – procesowi, w którym „otwierają się gigantyczne wulkany i kominy termiczne, wyrzucając do atmosfery gorące pierwiastki bogate w węgiel”.

Jednak ze względu na ekstremalne ciepło panujące na planecie „nie może ona długo utrzymać tej atmosfery” – zauważa Live Science – „w związku z czym gaz ten w końcu zostaje wydmuchany, pozostawiając planetę odkrytą do czasu, aż odgazowanie zacznie się ponownie”.

Są więc chwile, kiedy planeta jest „łysa” i nie ma w ogóle atmosfery. W tym czasie jego niezwykle gorąca powierzchnia emituje światło podczerwone. „Kiedy atmosfera się rozszerza, w sygnale tranzytowym pojawia się zarówno światło widzialne, jak i całe promieniowanie pochodzące z powierzchni” – podsumowuje Live Science.

POWIĄZANY: Intensywne burze słoneczne mogą osiągnąć szczyt szybciej, niż oczekiwano — co to oznacza dla Ziemi .

W naszej galaktyce może znajdować się kolejna super-Ziemia.

  hipotetyczna planeta dziewiąta znajdująca się przed Drogą Mleczną i oświetlona przez Słońce
Kropkowany Yeti / Shutterstock

Wszystkie pozostałe potwierdzone superziemie znajdują się daleko poza Drogą Mleczną, ale od kilku lat istnieje teoria, że ​​jedna z nich rzeczywiście istnieje w najdalszych zakątkach naszej galaktyki. Znana jako Planeta Dziewiąta, uważa się, że jest to obiekt transneptunowy (TNO), „małe, lodowe ciała, które okrążać słońce poza orbitą Neptuna” – wyjaśnia Space.com, dodając, że są to „fragmenty pozostałe po powstaniu Układu Słonecznego, które rozrzuciły się na zewnętrzne krawędzie układu podczas chaotycznych wczesnych lat tworzenia planet”.

słodkie rzeczy do powiedzenia dziewczynie

Jednak dowody na istnienie Planety Dziewiątej opierają się obecnie na modelach hipotetycznych. „Jak dotąd jedyne, co musimy zrobić, to dziwny orbitalny taniec słabych i odległych TNO” – podaje Space.com. „Ale to zdecydowanie intrygujący znak i jeden z najlepszych sposobów wyjaśnienia wszystkich dostępnych dowodów”.

POWIĄZANY: Aby uzyskać więcej aktualnych informacji, zarejestruj się w naszym serwisie codzienny biuletyn .

Dana Schulz Dana Schulz jest zastępcą redaktora działu Lifestyle Najlepsze życie . Wcześniej była redaktorem naczelnym 6sqft, gdzie nadzorowała wszystkie treści związane z nieruchomościami, mieszkaniem i najlepszymi lokalnymi atrakcjami. Czytać więcej
Popularne Wiadomości