​​Plan Białego Domu dotyczący badania ochładzającej się Ziemi poprzez odbijanie światła słonecznego wywołuje kontrowersje

Biały Dom planuje zbadanie możliwości ograniczenia efektu globalnego ocieplenia poprzez odbijanie światła słonecznego z powrotem w kosmos. Może to brzmieć jak fantastyka sci-fi, ale pomysł „słonecznej geoinżynierii” został po raz pierwszy zaproponowany prezydentowi USA w 1965 roku. W następnych dziesięcioleciach koncepcja ta została zbadana i rozwinięta w kilka wykonalnych technik.



Ale pomysł wywołał również kontrowersje. Jeden naród nazwał koncepcję odbijania światła słonecznego „ryzykiem moralnym”, ponieważ może to zachęcić niektóre kraje i branże do zmniejszenia priorytetów w zakresie redukcji emisji dwutlenku węgla. Ten strach zdusił badania.

Jednak pilna potrzeba rozwiązań w zakresie zmian klimatycznych popycha sprawy do przodu, zgodnie z akcją Białego Domu. CNBC zgłoszone w zeszłym tygodniu, że „Biuro Polityki Nauki i Technologii Białego Domu koordynuje pięcioletni plan badawczy mający na celu zbadanie sposobów modyfikacji ilości światła słonecznego docierającego do Ziemi” i „ten pomysł zyskuje coraz większą uwagę w obliczu pogłębiającego się kryzysu klimatycznego ”. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, czym jest geoinżynieria słoneczna i jak działają różne techniki.



1 Co to jest geoinżynieria słoneczna?



Shutterstock

Geoinżynieria słoneczna polega po prostu na odbijaniu światła słonecznego z powrotem w przestrzeń kosmiczną. Celem jest ograniczenie lub zmniejszenie szkód spowodowanych przez człowieka zmian klimatycznych na Ziemi. Fundusz Obrony Środowiska, Związek Zatroskanych Naukowców i Rada Obrony Zasobów Naturalnych wydały formalne deklaracje poparcia dla badań nad odbiciem światła słonecznego. ae0fcc31ae342fd3a1346ebb1f342fcb



2 Jak to działa?

Shutterstock

Koncepcja to nie tylko fantazja. W marcu 2021 Raport National Academies of Sciences, Engineering and Medicine ujawnił trzy rodzaje geoinżynierii słonecznej: wstrzykiwanie aerozolu stratosferycznego, rozjaśnianie chmur morskich i rozrzedzenie chmur cirrus.

  • Wtrysk aerozolu do stratosfery Wymagałoby to lotu samolotem w stratosferę (10 do 30 mil w górę) i rozpylenia delikatnej mgły, która zawisłaby w powietrzu, odbijając część promieniowania słonecznego z powrotem w kosmos. Jedną z użytych substancji może być dwutlenek siarki. Eksperci wskazują, że może to działać szybko, wyprzedzając ekstremalne zjawiska pogodowe, a my już to robimy i robimy to od dziesięcioleci — chmury zanieczyszczeń z paliw kopalnych izolują Ziemię od części ciepła słonecznego.
  • Rozjaśnianie chmur morskich zwiększyłby współczynnik odbicia chmur stosunkowo blisko powierzchni oceanu dzięki technikom takim jak rozpylanie kryształów soli morskiej w powietrzu. Ma to ograniczoną skuteczność – wpłynęłoby to tylko na pół tuzina do kilkudziesięciu mil i trwałoby tylko kilka godzin lub dni.
  • Przerzedzenie chmury Cirrus zmniejszyłoby objętość chmur o wysokości od 3,7 do 8,1 mil, umożliwiając ucieczkę ciepła z powierzchni Ziemi. Z technicznego punktu widzenia nie jest to „geoinżynieria słoneczna”, ponieważ nie obejmuje ona odbicia światła słonecznego, ale umożliwia uwalnianie ciepła.

3 Co zostało zaproponowane



Shutterstock

Według Białego Domu Biuro Polityki Naukowo-Technicznej, pięcioletni plan badawczy oceni interwencje klimatyczne, w tym rozpylanie aerozoli w stratosferze w celu odbijania światła słonecznego z powrotem w kosmos, i powinien zawierać cele badawcze, co jest konieczne do analizy atmosfery i jaki wpływ mogą mieć tego rodzaju interwencje klimatyczne na Ziemię. Kongres uwzględnił plan badań w swoim budżecie na 2022 r., który prezydent Biden podpisał w marcu.

4 Pomysł z 1965 r. ma teraz „tanią” metkę z ceną o wartości 10 miliardów dolarów

  Środek oceanu
CCCCi12/Shutterstock

CNBC poinformował, że koncepcja odbicia światła słonecznego została po raz pierwszy przedstawiona prezydentowi Lyndonowi B. Johnsonowi w raporcie z 1965 r. Przywracanie jakości naszego środowiska . W tamtych czasach koszt rozprowadzania cząstek w oceanie szacowano na 100 dolarów za milę kwadratową. 1% zmiana współczynnika odbicia Ziemi kosztowałaby 500 milionów dolarów rocznie, co „nie wydaje się przesadne”, napisano w raporcie, „biorąc pod uwagę nadzwyczajne gospodarcze i ludzkie znaczenie klimatu”.

Według obecnych szacunków ochłodzenie Ziemi o 1 stopień Celsjusza kosztowałoby rocznie 10 miliardów dolarów. „Ale ta liczba jest postrzegana jako wyjątkowo tania w porównaniu z innymi inicjatywami łagodzącymi zmiany klimatu” – mówi CNBC.

5 Kontrowersja

Shutterstock

Niektóre z technik proponowanych w geoinżynierii słonecznej wiążą się z ryzykiem. Wiadomo, że jeden z proponowanych aerozoli do rozpylania w atmosferze, dwutlenek siarki, chłodzi Ziemię po naturalnej erupcji wulkanów. Jednak jego szerokie rozproszenie może zagrozić warstwie ozonowej i stworzyć cząstki, które po inhalacji mogą spowodować uszkodzenie płuc.

W rzeczywistości Union of Concerned Scientists twierdzi, że sprzeciwia się wdrażaniu bioinżynierii słonecznej na tym etapie – po prostu wspiera dalsze badania. Inną kwestią jest to, że niektórzy ekolodzy uważają odbicie światła słonecznego za 'moralny hazard,' ponieważ jest to tańsze i łatwiejsze niż ograniczanie emisji dwutlenku węgla. Planowane badanie na Harvardzie zostało odwołane w 2021 r. po tym, jak napotkano ten sprzeciw. Jednak niektórzy eksperci twierdzą, że skutki zmiany klimatu, takie jak ekstremalne zjawiska pogodowe, stały się tak wyraźne, że należy zastosować wszystkie potencjalne środki zaradcze.

Michael Martin Michael Martin jest pisarzem i redaktorem z Nowego Jorku, którego treści dotyczące zdrowia i stylu życia zostały również opublikowane na Beachbody i Openfit. Współautor Eat This, Not That!, został również opublikowany w Nowym Jorku, Architectural Digest, Interview i wielu innych. Czytać jeszcze
Popularne Wiadomości