Moja obrączka wiele dla mnie znaczy. Ale oto dlaczego go nie noszę.

Zanim mój mąż się oświadczył, pierścionek zaręczynowy powinno być najmniejszym z moich zmartwień. W tym momencie mieliśmy do czynienia z dwójką małych dzieci, domkiem pełnym prania i zabawek, trudnymi przyszłymi teściami i perspektywa ślubu Brakowało mi energii i męstwa do planowania.



Ale to był pierścionek, na punkcie którego miałem obsesję. Podczas porannego przedszkola, popołudniowych drzemek i przy nocnej lampce przewijałem diamentowe pasjansa, każdy inny niż gołym okiem. Krój księżniczki, dwa karaty, nieskazitelna przejrzystość i wąski platynowy pasek, zachęcony przez jubilera Tiffany, aby „lepiej wyeksponować diament”.

Kiedy w końcu dotarł mój pierścionek - wyjęty z granatowej aksamitnej podszewki i ześlizgnął się po moim serdecznym palcu z „tak” - zapierało dech w piersiach. To było wszystko, czego mogłem sobie życzyć w ringu: odporność, transcendencja, piękno wolne od konfliktów. Pomyśl o tym, to były cechy, o których marzyłem w małżeństwie też cały lśniący na moim wypielęgnowanym palcu.



To nie był mój pierwszy pierścionek zaręczynowy zarówno. To był mój czwarty. Na tym palcu były inne diamentowe pierścionki, a każdy z nich był olśniewającą obietnicą, której ostatecznie nie udało mi się dotrzymać.



Jednak mój ówczesny narzeczony Michael nie miał nic przeciwko temu. Nie przeszkadzało mu to, że ja nieustannie odkładali ślub i nie przeszkadzało mu moje szczególne skupienie się na pierścieniu - aż do dnia, w którym go straciłem. Nawet wtedy nie była to strata, na której mu zależało (oczywiście pomogło to, że była w pełni ubezpieczona), to była metafora.



'Ty zgubiłeś pierścionek zaręczynowy na weselu! ” - syknął następnego dnia, gdy nasze oczy ocierały się o ziemię, na której odbył się ślub, w którym właśnie uczestniczyliśmy. Przeszukaliśmy żwir w poszukiwaniu charakterystycznego rozbłysku światła, które nigdy nie wypłynęło na powierzchnię.

„Wycofałeś się z wielu ślubów. Czy to była jakaś podświadoma deklaracja? Czy jest coś jeszcze, co próbujesz mi powiedzieć? ” on zapytał. Nie, nie było. I nie, nie było.

Pierścionek - dobrze dopasowany - został śmiertelnie poluzowany kilkoma zrzuconymi kilogramami, absurdalna ofiara mojej nowej rutyny fitness na nasz własny ślub. Zamówiliśmy duplikat zamiennika: świecący, czysty, zapewniający wygodę. A do tego pasująca obrączka: nieskończony platynowy krąg błyszczących diamentów.



znaczenie motyla monarch
mężczyzna stawiając obrączkę na palcu

Shutterstock

Po ślubie podwójne pierścienie na stałe zamieszkały na moim palcu. Były cudowne, genialne przypomnienia o moim szczęśliwe małżeństwo , mojego kochającego męża i nasze przysięgi złożone sobie nawzajem i sobie. Ale były też uciążliwe - wydawały się obce na moim ciele unikającym biżuterii i wkrótce stały się bezcennymi kamieniami zmartwień, które z niepokojem kręciłem.

Mimo to nie odważyłem się zdjąć obrączek: nie brać prysznica, nie ćwiczyć, a już na pewno nie być widzianym publicznie wśród rodziny i przyjaciół, którzy mogliby błędnie wywnioskować o stanie mojego związku lub zupełnie nieznajomych, którzy mogliby kwestionować moje zdolność do zawarcia małżeństwa. Czy mnie to obchodziło? Suto. Przez dziesięciolecia ciężko pracowałem nad związkami, nad złamaniem serca i naprawą, nad sobą, a teraz nad tym małżeństwem - pięknym, niewysłowionym symbolem metali szlachetnych i klejnotów.

A potem, pięć lat po ślubie, moje zdrowie podupadło z powodu choroby autoimmunologicznej, która dotknęła mnie zmęczeniem, spustoszeniem żołądkowo-jelitowym i niewydolnością tarczycy. Moja zawsze lekka rama nagle dźwigała dodatkowe 25 funtów. Ciężar spoczywał na mnie - nie dla mojego męża, który widział tylko kobietę, którą poślubił, kobietę, która teraz nie radzi sobie najlepiej - ale był to dla mnie dosłowny ciężar, nowa gęstość, którą uważałem za ograniczającą.

Aby sobie z tym poradzić, zacząłem rozluźniać wszystko w moim życiu, co nagle uszczypnęło: pas bezpieczeństwa, kamizelkę ratunkową, krzesło w jadalni przysunięte zbyt blisko stołu i tak, moją obrączkę. Po usunięciu go i poruszaniu się po świecie bez niego wydawało się, że publiczna nagość jest jeszcze gorsza, martwiłam się, że mój mąż - którego platynowa opaska była na zawsze na swoim miejscu - może zinterpretować jej brak jako oświadczenie o naszym małżeństwie.

Większość kobiet, na które patrzyłem, nigdy nie była widziana bez obrączek. Bez względu na niepewny stan jej własnego związku, moja matka nigdy nie była bez swojej zwykłej złotej opaski. Pierścień mojej babci - przez różnych mężów - też zawsze był na swoim miejscu, nawet pod żółtymi gumowymi rękawiczkami do czyszczenia, ogrodniczymi i kuchennymi.

Ale moja prababcia podała przykład jednego i drugiego udane małżeństwo i rozsądnego uznania za obrączkę. Mimmie, kobieta z Południa w robionych na zamówienie futrach, zestawach z białej skóry, eleganckiej porcelanie i oprawie z kryształów, była bardzo dumna ze swojego małżeństwa z moim pradziadkiem, rozkoszując się wystawianiem ślubnych diamentów na wiecznie wypielęgnowanej dłoni. Była także niestrudzoną pracownicą, zrzucając pięty na buty do grzebania w chlewie, owijając świeżo ułożone włosy szalikiem, aby obciąć gałęzie drzew i przerastać, a także zakopywała ręce w rosnącym cieście, smażonym cieście z kurczaka i galaretowatych jagodach. gotowy do konserw.

Przez to wszystko posąg na parapecie jej kuchni ukazywał jej olśniewający zestaw ślubny. Jej pierścionki były symbolem romansu, ale także praktyczności.

Uświadomiłem sobie, że są pierścienie i jest też małżeństwo.

Para trzymająca się za ręce na zewnątrz.

Shutterstock

Dzisiaj - nawet miesiące po zrzuceniu tych funtów - moje pierścionki przeważnie żyją w ładnej ceramicznej misce z innymi delikatnymi, cennymi przedmiotami. Bez nich formuję posypane mąką ciastka, ugniatam olejek do masażu ramion męża i przeczesuję palcami długie włosy córki. Brak ich dostraja mnie do ich znaczenia na rękach innych i tego, co mogą symbolizować: zjednoczenie, wierność, miłość, a może nic z tych rzeczy. Może noszenie pierścionka to tylko nawyk. A może symbolizują wszystkie te rzeczy, z małżonkiem, którego pierścień lub pierścienie oznaczają to samo.

Moje obrączki ślubne wiele dla mnie znaczą, ale nie są już performatywne. Jestem tym samym małżonkiem noszącym diamentową opaskę, bez której jestem: kochający, skrupulatny, całkowicie zaangażowany w to małżeństwo . Podczas gdy pierścień mojego męża świeci ciepło na jego lewej dłoni, nie wnioskuje podtekstu w moim gołym palcu serdecznym, zamiast tego przyjmuje pewność, że nie noszenie ich publicznie oznacza, że ​​są teraz prywatnym, świętym skarbem.

Zdejmując obrączki ślubne, mogłem usunąć z ręki symbole wierności, ale są one niewysłowione w moim sercu.

Popularne Wiadomości